Czy Maryja nazywając Boga „swoim Zbawcą” wyznaje swoją grzeszność?

Z takim argumentem spotkałem się wielokrotnie. Odwołuje się on do słów Maryi: „I raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy” (Łk 1, 47 BT). Skoro Matka Pana nazwała Boga swoim Zbawcą, argumentują protestanci i inni przeciwnicy Niepokalanego Poczęcia NMP, to znaczy, że potrzebowała Zbawiciela jak inni ludzie; wyznaje, że zgrzeszyła, i Jej grzech został przebaczony przez Boga, który w ten sposób okazał się Jej Zbawcą. Jak na ten argument odpowiedzieć? Najlepiej przy pomocy Pisma św., do którego się oni odwołują.

I to właśnie Pismo św. świadczy o tym, że Bóg jest Zbawicielem nie tylko wtedy, gdy wybacza grzechy jak np. w Ps 79, 9:

„Wspomóż nas, Boże zbawienia naszego, przez wzgląd na chwałę Twojego imienia, i wyzwól nas, i odpuść nasze grzechy przez wzgląd na Twoje imię”.

ale także wtedy, gdy od upadku (grzechu) zachowuje:

„Dusza moja spoczywa tylko w Bogu, od Niego przychodzi moje zbawienie. On jedynie skałą i zbawieniem moim, twierdzą moją, więc się nie zachwieję. Dokądże będziecie napadać na człowieka i wszyscy go przewracać jak ścianę pochyloną, jak mur, co się wali? Oni tylko knują podstępy i lubią zwodzić; kłamliwymi ustami swymi błogosławią, a przeklinają w sercu. Spocznij jedynie w Bogu, duszo moja, bo od Niego pochodzi moja nadzieja. On jedynie skałą i zbawieniem moim, On jest twierdzą moją, więc się nie zachwieję. W Bogu jest zbawienie moje i moja chwała, skała mojej mocy, w Bogu moja ucieczka”. (Ps 62, 2-8 BT).

Podsumowując trzeba stwierdzić, że Bóg jest" Zbawicielem" nie tylko wtedy, kiedy podnosi z upadku, ale także wtedy, kiedy od upadku chroni. I w jednym i drugim przypadku Bóg jest Zbawicielem. W tym drugim jest nim nawet „bardziej”, bo w sposób wznioślejszy. Według tej biblijnej logiki uzasadnione jest nazywanie przez Matkę Pana Boga swoim Zbawicielem za to, że zachował Ją od zmazy grzechu pierworodnego i uchronił od uczynkowych. 

© CRT 2012