Judasz objawia nas samych

We wszystkich żyje możliwość Judasza

*****

“Skoro mówimy o Judaszu, dobrze będzie, jeśli nasza cała nasza uwaga nie pozostanie tylko przy nim samym. W nim dokonała się zdrada – ale czy był jedynym, w którego zasięgu ona była? Co uczynił Piotr, którego Jezus wziął ze sobą na górę przemienienia, którego uczynił opoką Kościoła i powiernikiem kluczy królestwa? W godzinę niebezpieczeństwa na stwierdzenie odźwiernej: ‘Także i ten do Niego należał’ w podły sposób wyparł się: ‘Kobieto, nie znam Go’ (por. Łk 22, 56-57). I zapewnił, i przysiągł raz, drugi i trzeci (por. Mt 26, 72-75). Przecież to była zdrada; a jeśli się w niej nie zatracił, lecz znalazł drogę do skruchy i nawrócenia, było darem Bożej łaski. A jak było z Janem? Także i on uciekł, a ta ucieczka obciąża bardzo tego, który spoczywał na piersi Jezusa. To prawda, że wrócił i stał pod Krzyżem – ale że mógł wrócić, zostało mu dane. Wszyscy pozostali zaś ‘rozproszyli się jak owce, kiedy uderzono ich pasterza ‘ (por. Mt 26, 31). A lud? To ludowi pomagał, leczył chorych, karmił głodnych i pocieszał serca. Co z tymi, których Duch oświecił, aby rozpoznali w Nim Mesjasza i uczcili na drodze do Jerozolimy?

Jakże Go lud zdradził, kiedy zamiast dla Niego uprosił ułaskawienie dla zbrodniarza! A Piłat? Jego rozmowa z Panem porusza tak głęboko: że w pewnym momencie ten sceptyczny Rzymianin zwrócił ku Niemu swoje uczucie i uwagę. Można odczuć przepływ sympatii w jedną i drugą stronę. Ale później włącza się wyrachowany rozsądek, i Piłat ‘umywa ręce’ (por. Mt 27, 24). Nie, w Judaszu wyszło na jaw z nagą okropnością to, co wokół Jezus żyło jako możliwość. W gruncie rzeczy żaden z nich nie ma za bardzo powodu, aby wynosić się nad Judaszem.

I my nie mamy. I tę prawdę powinniśmy uświadomić sobie z całą oczywistością. Zdrada Boga leży bardzo blisko nas. W czym mogę Go zdradzić? W tym, co zostało powierzone mojej wierności. Czy nie ma w naszym życiu wielu takich dni, w których wydaliśmy Go, naszą najlepszą wiedzę, najświętsze uczucie, nasz obowiązek, naszą miłość w zamian za próżność, zmysłowość, zysk, za poczucie pewności, nienawiść, zemstę? Czy to więcej niż trzydzieści srebrników? Mamy mało powodów, żeby mówić o zdrajcy i jego zdradzie, jako o czymś, co jest poza naszymi możliwościami, może jeszcze z oburzeniem. Judasz objawia nas samych”. (Romano Guardini, „Der Herr”, tłumaczenie własne. Jest to dokończenie wczorajszego tekstu: http://ofm.krakow.pl/cms/index.php?page=a-jeden-z-was-jest-diablem-j-6-70-bt )

© CRT 2012