22 marca
… „uszedł przed rozjadłą dziczą moskiewską”… o. GORGONIUSZ SULEJ
Feliks, w zakonie Gorgoniusz (Gorgoni) Sulej, urodził się 18 listopada 1820 r. w majątku Role na Podlasiu. Był spowinowacony ze znaną poetką i powieściopisarką Narcyzą Żmichowską, uważaną za jedną z prekursorek feminizmu w Polsce. Uczęszczał do szkoły pijarskiej w Łukowie, a po jej likwidacji w roku 1832 kontynuował naukę w tamtejszym gimnazjum. Rozpoczął następnie pracę jako aplikant w łukowskim sądzie. Gdy któregoś dnia został wydelegowany do asystowania przy wykonaniu kary cielesnej na delikwencie, taki go wstręt ogarnął na ten widok, że postanowił rzucić świat i wstąpić do zakonu. Obrał sobie ubogi zakon św. Patriarchy Franciszka, a z niego gałąź św. Piotra z Alkantary, zwaną REFORMATAMI. Wstąpił do PROWINCJI PRUSKIEJ pod wezwaniem Wniebowzięcia NMP 14 września 1839 roku w Węgrowie. Profesję uroczystą złożył 20 kwietnia 1842, święcenia kapłańskie przyjął 31 grudnia 1843 r. Do roku 1848 uzupełniał studia filozoficzne we Włocławki i teologiczne w Płocku. Pracował następnie głównie jako kaznodzieja i misjonarz ludowy w Żurominie, Siennicy i Pułtusku. Od roku 1860 przebywał w Białej Radziwiłłowskiej (dziś Podlaskiej). Pierwszy raz swoim kazaniem naraził się władzy carskiej w kwietniu następnego roku. Nawiązując do masakry dokonanej przez Rosjan 8 kwietnia na Placu Zamkowym w Warszawie miał powiedzieć że „lud powinien to samo uczynić z Rosjanami”… W sierpniu tegoż roku… wskutek kazania o pojednaniu szlachty z chłopami, mianowicie aby szlachta darowała pańszczyznę, rząd, który chciał to samo uczynić, i szlachtę w oczach włościan zohydzić a sobie ich serca zjednać, proskrybował go i postanowił wywieźć w głąb Rosji (…). Przestrzeżony, że mają go aresztować – wahał się, czy ratować się ucieczką, czy nie. O godzinie 9-tej w nocy nagle wojsko otacza klasztor – gwardian rozkazuje mu uciekać, więc w samym habicie z brewiarzem w ręku, przez ogród udaje się do rzeki, która była granicą zamiast muru ogrodowego w pewnej części i przez nią uchodzi przed rozjadłą dziczą moskiewską. Przetrząsnąwszy cały klasztor wrócili z niczym, on zaś, przeszedłszy po największej części nocami lasy radziwiłłowskie, stanął w prowincji Prusko-Poznańskiej NMP. Niepok. Poczętej… do której przyjęty został 18 sierpnia tegoż 1861 roku.
Przebywał w niej do roku 1874. Pracował znowu głównie jako kaznodzieja i misjonarz ludowy, pełniąc przez wiele lat urząd prefekta misji. Bywał też gwardianem (w Łąkach Bratiańskich, Bysławku, Poznaniu, Miejskiej Górce); przez trzy lata definitorem (1864-67) i także przez trzy kustoszem (1867-70). Przebywając w latach 1865-67 w Wejherowie, opracował nową edycję modlitewnika tamtejszej Kalwarii „Droga do nieba”.
W roku 1874 został, w oparciu o uchwalone rok wcześniej tzw. ustawy majowe, zmuszony przez władze cywilne do opuszczenia Prus. Wyjechał do Galicji i tam 11 kwietnia tegoż roku przyjęto go REFORMACKIEJ PROWINCJI MB Bolesnej, powierzając mu urząd magistra nowicjatu w Wieliczce (do roku 1875; po dziesięciu latach powrócił na to stanowisko i zajmował je do końca swego życia). Mieszkał także w klasztorach: krakowskim, przemyskim i zakliczyńskim. W roku 1881 administrował parafią w Czyszkach k. Sambora. Od roku 1887 był definitorem Prowincji. Poświęcał się przede wszystkim pracy kaznodziejskiej, którą wykorzystywał m.in. dla propagowania III Zakonu św. Franciszka. Głosząc misje w Muszynie zaniemógł i mimo przeprowadzonej szybko operacji w krakowskiej klinice uniwersyteckiej zmarł 22 marca 1890 r.
Przez 40 z górą lat był niestrudzonym robotnikiem w winnicy Pańskiej. Znały go wszystkie trzy zabory, rosyjski, pruski i austriacki…