Męczennicy miłości bliźniego

11 października

MĘCZENNICY MIŁOŚCI BLIŹNIEGO… KRAKÓW, rok 1677.

W PAŹDZIERNIKU ROKU PAŃSKIEGO 1677 w kronice klasztoru krakowskiego, należącego do MAŁOPOLSKIEJ PROWINCJI REFORMATÓW, odnotowano trzy zgony braci, którzy poświęcili się posłudze ofiarom dżumy…

O. Hipolit  Miczkowicz (Miczkowski), rodem z Dębowca, urodził się ok. roku 1621. Życie zakonne rozpoczął 13 sierpnia 1643 roku. Po ukończeniu rocznego nowicjatu związał się z zakonem ślubami uroczystymi. Święcenia kapłańskie otrzymał ok. roku 1650. Przynajmniej trzykrotnie był gwardianem: w Stopnicy (1654 - 55), Gliwicach (1673 - 74) i Solcu (1676 - 77). Ponadto bywał wikarym konwentu (w Zakliczynie i Kazimierzu Dolnym) i spowiednikiem. Jak pisze Kleczewski: Spowiedzi słuchał chętnie, chcąc jak najlepiej przysłużyć się bliźnich zbawieniuI dodaje: był to zakonnik nie przestający na jednej cnocie, ale o wszystkie usilnie starający się. Jakoż pokory był głębokiej, posłuszeństwa nieograniczonego, nabożeństwa nigdy niewygasłego, pracy ustawicznej (…) W czasie zarazy z miłości do Chrystusa i gorliwości o dusze najdroższą Krwią Zbawiciela odkupionych dobrowolnie udał się z posługą do chorych, wśród których pracował 3 tygodnie; najtroskliwszy, najpracowitszy, niestrudzony,  przykładny, miłośnik karności zakonnej wieloma cnotami ubogacony… Wg tegoż autora nie był zarażony „powietrzem”, zmarł z wyczerpania pracą wśród ofiar epidemii 11 października; pochowany w kruchcie kościoła…        

Br. Filip Jandecki (Stopnicensis, Stobnicensis – zapewne od miejsca urodzenia) przyszedł na świat ok. roku 1628. Nowicjat rozpoczął 26 maja 1659 r. Tegoż dnia roku następnego złożył śluby wieczyste. W dokumentach zakonnych odnotowany jest jego pobyt w Bieczu, Przemyślu, Lwowie i Krakowie. O. Kleczewski stwierdza, że starał się pilno o zbawienie własne, nie tylko wypełniając to, do czego był ślubami obowiązany, ale nadzwyczajne nabożeństwa przydając. Ku chorym osobliwą miłość oświadczał, i gdy się podała sposobność, chętnie im usługiwałi dodaje: pobożny, cierpliwy, pokorny; miłośnik karności zakonnej; pilnie od początku ją zachowujący i wieloma cnotami ozdobiony; spontanicznie i dobrowolnie oddał się na służbę zapowietrzonymPrzy tej też służbie złożył w ofierze swoje życie. Zarażony dżumą – zmarł 15 października.

Najmłodszym, bo tylko trzydziestotrzyletnim, był o. Wincenty Woszczyński,. Urodzony ok. roku 1644, nowicjat rozpoczął 16 stycznia 1666 roku, podobnie jak dwaj poprzedni, w klasztorze wielickim. Rok później złożył profesję uroczystą. W trakcie studiów teologicznych, w dniu 16 kwietnia 1672 r., otrzymał z rak bpa Mikołaja Oborskiego, sufragana krakowskiego, święcenia kapłańskie w katedrze wawelskiej, przy konfesji św. Stanisława, biskupa i męczennika, Był kaznodzieją w Gliwicach i Zakliczynie; od połowy roku 1677 – spowiednikiem w Krakowie. Jak zapisał w Kalendarzu Seraficznym o. Kleczewski: około dusz zbawienia niezmordowanie pracował, czyli to żarliwie każąc, czyli pilnie spowiedzi słuchając, dopomagał bliźnim w drodze doskonałości, pragnąc mieć jak najwięcej Towarzyszów w Chwale Niebieskiej. (…) Nie może (bowiem) być zacniejsza przysługa, jak kiedy bliźnim w potrzebach zbawiennych usługujemy. Albowiem dla tej przyczyny Syn Boski stał się człowiekiem, ażeby grzesznych poratował ludzi, i Aniołów Świętych największe jest wesele, z nawróconej jednej duszy błądzącej… Ofiarował się też i złożył życie w posłudze chorym razem z o. Miczkowskiczem i br. Jandeckim  „Gotowym umierać, gotowym i żyć; wolę jednak z pozyskaniem dusz umierać, aniżeli żyć bez pozyskania ich”  - miał powiedzieć, gdy radzono mu, by oszczędził swoje młode życie… Choć młody wiekiem, to dojrzały był cnotami: cierpliwości, pokory, zdania się na wolę Bożą… przykładny kaznodzieja gorliwy spowiednik, w wielu cnotach wypróbowany, miłośnik karności zakonnej… Zmarł 30 października.

© CRT 2012