24 września
„UMIERAŁ JAK CHRYSTUS, OGOŁOCONY ZE WSZYSTKIEGO”… o. ANTONI CETNAROWICZ, OFIARA MIŁOŚCI BLIŹNIEGO…
Wojciech Cetnarowicz, w zakonie o. Antoni, urodził się w roku 1722 i 16 kwietnia ochrzczony został w kościele parafialnym w Ulanowie. Jako dwudziestoletni młodzieniec wstąpił do REFORMATÓW PROWINCJI MAŁOPOLSKIEJ i rozpoczął formację nowicjacką w klasztorze wielickim 28 maja 1742 r. Zgodnie z obowiązującym wówczas prawem, rok później złożył profesję uroczystą. Po ukończeniu nowicjatu uzupełnił wykształcenie średnie w Zakliczynie i w roku 1744 rozpoczął studia filozoficzne w Przemyślu, kontynuował je w Sandomierzu, a kończył w Rawie Ruskiej. Wtedy też, w roku 1746, podjął decyzję przyłączenia się do braci tworzących nową RUSKĄ KUSTODIĘ pod wezwaniem Matki Bożej Bolesnej (od roku 1763 – PROWINCJĘ). Teologii uczył się we Lwowie i tam 8 czerwca 1748 r. przyjął święcenia kapłańskie.
Studia ukończył w roku 1750 i od razy został mu powierzony urząd lektora filozofii, najpierw w Chełmie, a później w Rawie Ruskiej. Dwukrotnie był gwardianem: w Krzemieńcu (1759-60) i Kryłowie nad Bugiem (1762-63). W tych też klasztorach, a również w Dederkałach na Wołyniu i w Złoczowie pełnił urząd wikarego. Przez ostatnie pięć lat należał do wspólnoty klasztoru krzemienieckiego. W roku 1770, gdy w mieście wybuchła epidemia dżumy, jako wikary konwentu, podjął wraz z gwardianem, o. Tyburcjuszem Wochalskim, kaznodzieją, o. Euzebiuszem Stolińskim oraz bratem Pawłem Botarskim decyzję o pozostaniu z chorymi i służeniu im. Wszyscy też oni oddali swoje życie w tej posłudze, jako ostatni spośród REFORMATÓW w długim szeregu ofiar tej strasznej choroby…
W kronice (Archiwum) klasztoru krzemienieckiego, przechowywanej w Archiwum Państwowym w Kijowie, przeczytać możemy o nim, że „w najwyższym stopniu zachowywał karność zakonną i posłuszeństwo… Cechowała go prostota i ubóstwo ewangeliczne… Pokorny i cierpliwy; jako gwardian i wikary dla nikogo nie był przykrym… Pobożny, wiele się modlił, także prywatnie, do czego również innych zachęcał… pierwszy przychodził do chóru; Mszę św. też jak najpobożniej śpiewał… codziennie obchodził stacje Drogi Krzyżowej; pragnął udać się do Ziemi Świętej, by tam tym nabożeństwem uczcić Mękę Chrystusową… Szczególnie czcił Matkę Najświętszą, pościł w wigilię Jej świąt; z pozwoleniem przełożonych praktykował posty zgodnie z przykładem św. Franciszka… zawsze nosił w sobie pamięć na obecność Bożą… lubił pracować w ogrodzie, robił kwiaty z papieru, starał się nie marnować czasu, czynił wiele dla dobra zakonu. Powierzając się Bożej Opatrzności z miłością oddał się posłudze zapowietrzonym – służył im w potrzebach tak duszy jak i ciała, spowiadał, przygotowywał na śmierć… umierał jak Chrystus ogołocony ze wszystkiego, trzymając w ręku krzyż, wzbudzając akty wiary, nadziei i miłości… 24 września 1770 r.