O. Stanisław Rudnicki OFMRef

25 września

Od zbirów Rakoczego ucierpiał… o. Stanisław Rudnicki

Wspominany jest on przede wszystkim w związku z napadem wojsk Jerzego II Rakoczego (w kronikach określanych dosadniej: „zbirów Rakoczego”) na konwent w Solcu nad Wisłą w dniu 16 kwietnia 1657 roku. Nie dość, że klasztor został obrabowany i spalony, to jeszcze „Bogu ducha winni” bracia ucierpieli, zarówno ci, którzy pozostali na miejscu, jak i ci, którzy salwowali się ucieczką… Tych drugich (o. Krzysztofa Czajkowicza i br. Macieja Ruszkowskiego) okrutnie zamordowano w lesie pod Bobrownikami, o czym pod datą 16 kwietnia można znaleźć stosowną informację. W klasztorze ucierpiał o. Stanisław Żarski… Wspominany zaś w dniu dzisiejszym o. Stanisław Rudnicki został „obnażony, pobity, poraniony, ledwie z życiem uszedł”… Czy te przeżycia odbiły się negatywnie na jego psychice, a może i zdrowiu fizycznym? Możliwe, i chyba dlatego nie powierzano mu żadnych znaczniejszych urzędów w klasztorach, do których był kierowany… A być może należał on do tej grupy prezbiterów, która nie odznaczała się większymi zdolnościami, stąd też kierowany był po posługi w zakrystii lub prac porządkowych, ogrodniczych i innych...

Do REFORMATÓW MAŁOPOLSKICH wstąpił 11 lipca 1639 roku, prawie równo dwa miesiące po podniesieniu przez papieża Urbana VIII dotychczasowych kustodii do rangi PROWINCJI. Nowicjat odbywał zapewne w Wieliczce i tam po roku od wstąpienia złożył śluby uroczyste. Studiował m.in. w Kazimierzu i Przemyślu, i tam prawdopodobnie około roku 1650 otrzymał święcenia kapłańskie. Mieszkał między innymi w klasztorach: lwowskim, kazimierskim (kilkakrotnie), soleckim, stopnickim, bieckim i zakliczyńskim. Zmarł 25 września 1675 r. w Kazimierzu Dolnym.

Władze PROWINCJI, obradujące w październiku 1657 r. w Wieliczce, postanowiły opuścić zrujnowany konwent solecki… I tylko zabiegom ks. Mikołaja Sługockiego, kanonika krakowskiego i oficjała lubelskiego, a także ks. Franciszka Gogolińskiego, kanonika krakowskiego oraz usilnym prośbom miejscowych mieszczan zawdzięczać trzeba, że decyzję tę zmieniono… Dzięki szczodrobliwości dobrodziejów klasztor został odbudowany („skromniejszy niż przed tym”) i jeszcze ponad sto lat służył PROWINCJI, między innymi przez długi czas jako dom formacji nowicjackiej, a mieszkający w nim bracia służyli duchowemu pożytkowi wiernych Solca i okolic…

 

© CRT 2012