30 września
„PODNOSIŁ NA DUCHU I POCIESZAŁ WESOŁYMI ŻARTAMI”… o. EUSTACHY WERNER
Stanisław (w zakonie Eustachy) Werner urodził się we wsi Ubiad k. Wielogłów w ówczesnej Galicji 29 czerwca 1856 r. Nauki gimnazjalne pobierał w Krakowie, tam też poprosił o przyjęcie do GALICYJSKIEJ PROWINCJI REFORMATÓW. Nowicjat rozpoczął 12 września 1874 r. w Wieliczce. Rok później złożył śluby proste, a profesję wieczystą 4 marca 1879 roku w Krakowie, gdzie na miejscowym uniwersytecie studiował teologię. Święceń kapłańskich udzielił mu Albin Dunajewski, biskup krakowski, w reformackim kościele w Kętach 17 (11?) czerwca 1883 r. (podczas wizytacji kanonicznej miejscowej parafii).
W pierwszych latach kapłaństwa pełnił urząd kaznodziei w Krakowie i Zakliczynie. W roku 1889 został gwardianem w Jarosławiu. Był nim tam przez siedem lat i ponownie (od roku 1901) przez lat dziesięć. Jak napisał w swoich wspomnieniach br. Zefiryn Pyzik: był energiczny, inteligentny, ładnie mówił kazania… Był pierwszorzędnym administratorem… pilnował bardzo, by w klasztorze był porządek, a nawet rygor, ale też we wszystko zaopatrywał zakonników… Usposobienia z początku był prędkiego i nerwowego, ale później się utemperował i stał się łagodny. Był wesoły i lubił żartować, ale nie obraźliwie i dlatego był lubiany przez zakonników… Prowadził liczne remonty i poczynił różne przeróbki w klasztorze i kościele…
Po zakończeniu pierwszej kadencji gwardiańskiej był m.in. przez rok gwardianem w Krakowie oraz kapelanem sióstr benedyktynek w Staniątkach.
Od roku 1911 mieszkał w Przemyślu. Pełnił w tym czasie urząd definitora odrodzonej Prowincji Matki Bożej Anielskiej (1911-14; wcześniej, w latach 1893-96, był definitorem Prowincji Matki Bożej Bolesnej w Galicji). Z chwilą rozpoczęcia I wojny światowej został gwardianem konwentu przemyskiego. W obliczu zbliżającej się ofensywy wojsk rosyjskich i oczekiwanego oblężenia twierdzy Przemyśl prawie wszyscy bracia opuścili klasztor. Pozostał tylko on i br. Antoni Hadam. Panował głód i strach, on jednak nie tracił ducha i przetrwał na posterunku całą wojnę; innych podnosił na duchu i pocieszał wesołymi żartami.
Po dziesięciu latach, w roku 1924, złożył urząd przełożonego, pozostając nadal, jako emeryt, w Przemyślu. Tam też zmarł, nabawiwszy się zapalenia płuc podczas posługi w konfesjonale, 30 września 1928 roku
W Przemyślu o. Eustachy był lubiany przez całe duchowieństwo, a szczególnie przez kapitułę katedralną. Prawie wszyscy biskupi i kanonicy chodzili do niego do spowiedzi, a potem na pogawędkę. Toteż miał wspaniały pogrzeb: cała kapituła na czele z ks. Biskupem brała udział, a ks. bp Fischer miał ostatnią Msze św. i odprowadził go na cmentarz (br. Zefiryn).
W roku 2020, w 56 tomie ROCZNIKA PRZEMYSKIEGO ukazał się artykuł Tomasza Pudłockiego PRZEMYŚL CZASÓW I WOJNY ŚWIATOWEJ W OCZACH O. EUSTACHEGO WERNERA.