Br. Anioł ze Stopnicy

6 grudnia

SŁAWNY ANIELSKIM ŻYCIEM… br. ANIOŁ ZE STOPNICY (Stobnicy)…

Wstąpiwszy do Zakonu św. Ojca Franciszka w MAŁOPOLSKIEJ KUSTODII REFORMATÓW 17 października 1627 r. w Zakliczynie, otrzymał przy obłóczynach to imię, widać nie przypadkowo, bo żył jako anioł pokoju, w czystości niezmazanej, w pokorze głębokiej, mężnej cierpliwości i ścisłym według Reguły ubóstwie. Nie folgował sobie w pracach i obowiązkach, nałożonych na niego przez przełożonych. Pełen miłości Boga i bliźniego, z osobliwą pilnością i uprzejmością służył braciom chorym…

Temu ANIOŁOWI ŚWIATŁOŚCI przeszkadzali bardzo aniołowie ciemności, z którymi, pokazującymi się mu w fizycznych postaciach, jawnie walczył… I choć przez nich nie raz był bity i prześladowany, to jednak modlitwą gorącą i gołąbiczą prostotą mężnie ich wypłaszał, zawstydzał i z celi swojej odważnie wyganiał.

Gdy w klasztorze kazimierskim powietrzna plaga od innych ludzi, którym nasi ojcowie służyli zaszła, ten dobry Anioł zapowietrzonym Braciom wiernie, nie obawiając się niebezpieczeństwa śmierci usługiwał, aż też i sam zarażony został. A przeczuwając bliski zgon swój, przyjął Sakramenty Święte i prosił, aby zaprowadzono go do kościoła przed Najświętszy Sakrament… Tam odmówił sześć Ojcze nasz i tyleż Zdrowaś MARYJA dla pozyskania odpustu zupełnego… Oddawszy się JEZUSOWI Panu poszedł na łóżko, na którym z wielkim uspokojeniem Bogu duszę oddał 6 grudnia Roku Pańskiego 1652…  Tak przeniósł się do TOWARZYSTWA tych, których Imię na sobie nosił - Aniołów Świętych...

W Kazimierzu nad Wisłą mieszkał od roku 1648; wcześniej pracował między innymi w Bieczu i Krakowie… Według Annałów Prowincji przed wstąpieniem do zakonu był w służbie u kasztelana wendeńskiego i przebywał na dworze książęcym w Tarnowie; przez tegoż rekomendowany był do reformatów… Niestety, autor zapisu, nie przekazał imienia i nazwiska owego możnowładcy. Być może i notatka nie jest w pełni ścisła. Kasztelanem bowiem wendeńskim był w latach         1621-34 Gothard Jan Tyzenhauz, późniejszy wojewoda dorpacki. Nie miał on jednak, jak się zdaje, żadnych związków z Tarnowem… Natomiast w latach 1624 - 40 starostą wendeńskim był Joachim Tarnowski, syn Stanisława, który z kolei w latach 1586 - 1618 piastował urząd starosty stopnickiego. Być może w kręgu tych osób lub tej rodziny trzeba szukać owego „księcia na zamku w Tarnowie”… Możliwe też, że autor pisanych znacznie później Annałów zasugerował się nazwiskiem Tarnowskiego i powiązał młodość br. Anioła z miastem Tarnowem… Sam br. Anioł wstąpił do zakonu sześć lat przed fundacją klasztoru stopnickiego…

O. Kleczewski w „Kalendarzu Seraficznym” napisał o nim m.in. Przykrości, które mu się trafić mogły, wesoło przyjmował, nikomu się nie przeciwiąc, a uprzykrzającym się, po Bratersku wybaczając, tak że słusznie mógł się nazwać Aniołem pokoju

 

© CRT 2012