Br. Piotr Alkantara Ryczkiewicz OFMRef

24 listopada

KANAPARZ, KUCHARZ, FURTIAN MIŁY BOGU I LUDZIOM… br. PIOTR ALKANTARA RYCZKIEWICZ

Tomasz Ryczkiewicz, w zakonie br. Piotr Alkantara, urodził się w roku 1779 w Żywcu, w ówczesnej Galicji i tamże 17 grudnia został ochrzczony. Nowicjat w MAŁOPOLSKIEJ PROWINCJI REFORMATÓW rozpoczął 20 października 1804 r. w klasztorze soleckim, kończył składając śluby wieczyste, dokładnie rok później w Stopnicy, dokąd był przeniesiony 5 lipca 1805 r. Mieszkał i pracował w siedmiu klasztorach swojej prowincji zakonnej (w pierwszych latach po profesji, do roku 1810 w Kustodii Śląskiej pod wezwaniem Krzyża Świętego). W Sandomierzu i Pilicy był kanaparzem, w Stopnicy kucharzem, w Solcu, pod koniec życia, furtianem. Zapewne podobne posługi spełniał w innych miejscach (Góra św. Anny, Gliwice i Pińczów). Najdłużej, bo 15 lat, związany był z klasztorem pilickim; stamtąd też przeniesiony został w połowie roku 1839 do Solca nad Wisłą, gdzie 24 listopada 1840 r., po ośmiomiesięcznym niedomaganiu, zakończył życie.

Mając lat 60 został furtianem… Statuty zakonne określały bowiem wyraźnie: Furtianem, według możności niech będzie postanowiony Brat Laik w latach i powołaniu zakonnym starszy, z postępku w cnotach, i z przystojnych obyczajów doświadczony, któryby skromnością, i powierzchowną układnością, a oraz dobrym przykładem przychodzącym do Furty mógł przyświecać. I dalej: Furtian za pierwszym w dzwonek uderzeniem porzuciwszy wszystko zaraz do Furty niech idzie pod karą dyscypliny (biczowania), żeby komu z przykrością nie trafiło się długo czekać (…). Z każdym zaś człowiekiem (…), bez poruszenia cholery, po ludzku i skromnie niech się zachowa, uczciwie i roztropnie niech mówi. Ubogich z miłością niech odprawi… (…)

Żadnego do Furty niech nie woła bez wyraźnego pozwolenia Przełożonego, ani bez wiadomości Jego nikomu niech nie oddaje listów, lub jakiej innej rzeczy; Przy każdego zaś od siebie do Furty wezwanego Zakonnika rozmowie, przytomny być powinien, wyjąwszy Ojców powaga i godnością znaczniejszych, lub w Zakonie zasłużonych

Do Furtiana należy dać baczenie, żeby Furta bez potrzeby nie stała otworem, ani ta, którą Ludzie wchodzą na Cmentarz długo zamknięta nie była (…)

Nie godzi się Furtianowi, mąki, kaszy, grochu, i innych rzeczy do żywności należących, bez wyraźnej woli Przełożonego, wydawać żadnemu człowiekowi (…); ubogim jednak według możności, niech się stara przysłużyć kawałkiem chleba albo porcyjki jakiej od Braci zostawionej (...).

Na długich rozmowach z nikim niech czasu nie trawi, ale krótkimi i zakonnymi słowy, niech się z każdym obchodzi, wszelakie ochędóstwo w Furcie utrzymując…                  

Takim widocznie był i br. Piotr Alkantara, skoro zasłużył sobie na wdzięczną pamięć u współbraci, co znalazło swój wyraz w nekrologach:

W całym życiu zakonnym miły Bogu i ludziom, wzorowo wypełniał obowiązki; w pobożnych praktykach wytrwały, w pracy niestrudzony, w przeciwnościach pokorny i cierpliwy. Dbały o dobro klasztoru. Przez wszystkich kochany…

 

© CRT 2012