O. Romuald Byzewski OFMRef

30 października

CZYNIŁ WSZYSTKIM DOBRZE… o. ROMUALD BYZEWSKI

Polonijny „Dziennik Chicagoski” poinformował swoich czytelników dnia 6 listopada 1905 r. o śmierci „ks. Romualda Byzewskiego, Franciszkanina”:

Zmarły kapłan był szeroko znany Polonii amerykańskiej, tak ze swej wymowy jak i pracy. Opuściwszy kraj ojczysty wskutek kulturkampfu, przez długie lata był proboszczem w Winona, Minn., następnie w Milwaukee, Wis., a w końcu w Detroit.

W Winonie, uchodzącej za stolicę amerykańskich Kaszubów, ks. Byzewski bawił lat około 13, w Miwaukee nie długi czas, ale za to w Detroit przeszło 10 lat. Za swego pobytu w tym mieście był wikarym u ks. Gutowskiego, a następnie, gdy zorganizowała się parafia św. Franciszka, jej proboszczem przez lat 9, to jest od roku 1889 do 1898. Ks. Byzewski pozostawił na Franciszkowie miłe wspomnienia, o czym dziś jeszcze przekonać się można w rozmowie z parafianami.

Dnia 11 kwietnia 1898 r. zmarł ks. Kolasiński, proboszcz parafii Serca Maryi, a w tydzień później ks. Byzewski został proboszczem osieroconej parafii (…). Chociaż poprzednio ks. Byzewski pracował z pożytkiem lata na jednym miejscu, na nowym stanowisku nie pobawił długo. Zniechęcony do świata ostatnie dni żywota swego postanowił dokończyć w zaciszu i z dala od zgiełku, i wyjechał do klasztoru OO. Franciszkanów w Pulaski (…).

Posiadał on porywającą wymowę i był człowiekiem wielkich zalet i duszy i przymiotów serca. Czynił wszystkim dobrze, gdziekolwiek i komukolwiek tylko mógł, chociaż mu nieraz niewdzięcznością odpłacano. Był to jeden z najstarszych kapłanów polskich w Ameryce, umarł mając lat 63.

Romuald Byzewski, syn Marcina i Katarzyny, urodził się 10 października  1842 roku (wg niektórych źródeł 2 października) w wiosce kaszubskiej Karwii, w parafii swarzewskiej. Na chrzcie otrzymał Jan. Ukończywszy nauki gimnazjalne w Wejherowie, wstąpił tamże do zakonu OO. Reformatów (Prowincji Niepokalanego Poczęcia NMP w Prusach i Wielkim Księstwie Poznańskim), w dzień św. Romualda (wg ówczesnego kalendarza liturgicznego), 7 lutego 1861 r. Filozofii i teologii słuchał w Łąkach Bratiańskich; dalsze studia odbył na uniwersytecie w Louvain w Belgii, gdzie uzyskał doktorat z teologii; i tam w Liège, otrzymał święcenia kapłańskie 5 sierpnia 1866 r. Później w Łąkach, a także przez rok w Miejskiej Górce (Goruszkach) pracował, jako kaznodzieja oraz lektor filozofii, prawa kanonicznego i teologii. W czasie nieszczęsnego kulturkampfu, gdy zniesiono wszystkie zakony w Prusach, zmuszony był także o. Romuald opuścić kraj ojczysty, którego już więcej nie miał oglądać.

Podróż odbywał statkiem SS Mosel. Wyruszył z Bremy ok. 1 sierpnia 1875 r. W dniu 13 sierpnia przybył do Nowego Jorku.

Interesującą jest historia owego statku. Zbudowany i zwodowany w roku 1872, w swój dziewiczy rejs wypłynął z Bremy 1 kwietnia 1873 r. Mógł zabrać na pokład ponad ośmiuset pasażerów (90 w I klasie; 126 w II i 600 w III). W dniu 12 listopada 1875 r., przycumowany w Bremie, stał się celem ataku terrorystycznego.  Zdetonowana bomba zabiła pond osiemdziesięciu ludzi, dalszych kilkudziesięciu zmarło wskutek doznanych obrażeń. W sumie śmiertelnych ofiar naliczono 128. Odremontowany, odbywał jeszcze przez kilka lat rejsy przez Atlantyk, aż wreszcie osiadł na mieliźnie k. Lizar w Kornwalii, 9 sierpnia 1882 r.

Na ostatnich sześć lat o. Byzewski powrócił do wspólnoty zakonnej tzw. Komisariatu Wniebowzięcia NMP w Pulaski w stanie Wisconsin. I tam dał się poznać jako gorliwy kapłan, kaznodzieja i misjonarz (przez duchowieństwo polskie nazywany był drugim Chryzostomem). W latach 1899 - 1900 był proboszczem pobliskiej parafii św. Stanisława w Hofa Park, gdzie przyciągał do siebie parafian swoją życzliwością, mądrymi radami i dowcipem; później od 1903 r., pierwszym rektorem Kolegium św. Bonawentury w Pulaski (St. Bonaventure College) i od następnego roku proboszczem tamtejszej parafii.

Zmarł w szpitalu św. Wincentego w Green Bay w stanie Wisconsin 30 października 1905 roku. Został pochowany na cmentarzu klasztornym w Pulaski.

© CRT 2012