12 listopada
„NAJBARDZIEJ ZASŁUŻONY… ZAWSZE PRACĄ ZAJĘTY”…
O. Dionizy Sydry, REFORMAT PROWINCJI WIELKOPOLSKIEJ, rozpoczął życie zakonne 20 września 1728 roku, zakończył, umierając w Kaliszu, „w święto Opieki Matki Najświętszej”, 12 listopada 1776 r. W ciągu czterdziestu ośmiu lat, z których zapewne około pierwszych dziesięciu poświęcił na początkową formację duchową i intelektualną, był m.in. lektorem teologii i gwardianem w klasztorach, w których klerycy i młodzi kapłani zgłębiali tajniki filozofii i teologii – w Kaliszu (1759 - 61) i w Warszawie (1755 - 58 i 1765 - 66). Bracia zgromadzeni na kapitułach powierzali mu także wyższe urzędy. Dwukrotnie był definitorem (1752 - 55 i 1767 - 70), a w latach 1761 - 64 prowincjałem (wybrany 19 lipca w Pakości).
Zarząd generalny zakonu zlecił mu obowiązek komisarza generalnego (odpowiednik dzisiejszego wizytatora) u REFORMATÓW PROWINCJI MAŁOPOLSKIEJ (w roku 1768); dwa lata wcześniej był wizytatorem w Zgromadzeniu Księży Marianów, w czasie, gdy PROWINCJA WIELKOPOLSKA sprawowała nad nim kuratelę.
Zapisano o nim, że zawsze jakowąś pracą był zajęty; pozostał w pamięci braci jako zakonnik dla PROWINCJI najbardziej zasłużony…
O. Benedykt Roszkowski dedykował mu, jako prowincjałowi, swoją pracę, znaną pod tytułem Structurarum funebralium delineatio. Rozpoczyna się ona listem - laudacją ku jego czci, wspaniałości i wielkości. Napisał między innymi:
Blasku Twoich wspaniałych i jaśniejących czynów nikomu nie godziłoby się oglądać suchą źrenicą… nie chcę, aby chwalili Cię zmarli (chociaż znajdą się tacy zmarli, którzy będą Cię wysławiać – ci, których gorliwością nauczania wskrzesiłeś z martwych dla niebios, których już to pobożnością, już to modlitwami, już to zapałem w sprawowaniu nabożeństw poprowadziłeś z oczyszczającego ognia ku światłu chwały) lecz kontemplował będę talenty, którymi obdarzony jest Twój umysł i w jasny sposób opowiedzieć chcę o nich. (…) Zaiste jutrzenka Twoich przesławnych narodzin dla świata serafickiego pierwsza była gotowa zagasnąć, chcąc się pokornie skryć w pobożnych cieniach; te jednak jednomyślnie sprzysiężyły się w celu ukazania Twojego Światła, a gdy poczęły zwać Cię DIONIZYM, już wtedy jutrzenka objawiła wróżbę Imienia: że głowa DIONIZEGO będzie GŁOWĄ całej PROWINCJI. (…) Należy Cię chwalić, jeszcze zanim zacznie się o Tobie mówić, a Twoje prześwietne talenty piękniej rozsiadły się w Twym umyśle niż da się to opowiedzieć... Mało umiałem opowiedzieć ku Twojej chwale, choć dużo powiedziałem…