12 stycznia
O. ROCH JAŚKIEWICZ, REFORMAT, GWARDIAN KAZIMIERSKI Z CZASÓW POWSTANIA STYCZNIOWEGO
W dniu 11 października 1898 r. ks. Roch Jaśkiewicz, proboszcz (faktycznie administrator) parafii Klementowice (niedaleko Lublina) obchodził 50-letni jubileusz kapłaństwa. Dość obszerną relację z tej uroczystości zamieścił Przegląd Katolicki, skąd zaczerpnięty został trzon poniższego życiorysu.
Urodzony w miasteczku Kaznowie (Kazanowie, gub. radomska) dnia 27 (wg dokumentów kościelnych – 28) maja r. p. 1823, - w 17-tym roku życia swego, czując prawdziwe powołanie do stanu duchownego, do zakonu OO. Reformatów PROWINCJI MAŁOPOLSKIEJ był wstąpił (14 sierpnia 1840 r.). Po roku nowicjatu w Solcu nad Wisłą, złożywszy śluby proste, odesłany został na studia do seminarium klasztornego w Kazimierzu (później w Pińczowie, gdzie 19 października 1843 r. złożył profesję uroczystą, Sandomierzu, Pilicy…), gdzie ukończywszy chlubnie kurs nauk, r. p. 1848 przez ówczesnego biskupa sandomierskiego ś. p. Goldmana na kapłana został wyświęcony. Studia kontynuował do roku 1850. Jako kapłan-zakonnik przebywał w różnych klasztorach swego zakonu: w Pińczowie, Stopnicy (jako lektor gramatyki, instruktor nowicjuszy, kaznodzieja, wikary, archiwista), Sandomierzu, Pilicy (instruktor nowicjuszy i zakrystian), Solcu (wikary, kaznodzieja) - aż wreszcie roku 1860 translokowany do Kazimierza, wkrótce zaraz potem, bo coś w rok czasu, gwardianem tegoż klasztoru jednogłośnie obrany został. – Na tym odpowiedzialnym stanowisku przełożonego klasztoru najburzliwsze podówczas czasy szczęśliwie, do roku 1865, przetrwał. - Po kasacji klasztorów (klasztoru kazimierskiego, w roku 1866; deportowany przez władze do Pińczowa) przyjęty przez ówczesnego biskupa kieleckiego ś. p. Majerczaka, jako wikary przez trzy lata przebywał w parafii Imielno, a następnie stamtąd na własna prośbę przyjęty został do diecezji lubelskiej (w roku 1869) za czasów ś. p. biskupa Baranowskiego. – W diec. lubelskiej spełniał obowiązki wikariusza w kilku parafiach: w Janowie Ordynackim (dziś Lubelskim), na filii w Prawnie (parafia Rybitwy), w Kurowie, po czym znowu na filii w Karczmiskach (parafia Kazimierz Dolny), aż wreszcie z Karczmisk przeniesiony na probostwo klementowickie, - gdzie już 13-ty rok zacny starzec w cichości pracuje na chwałę Panu Bogu, acz ostatnimi czasy bardzo już podupadł był na zdrowiu.
Oto króciutki przebieg życia sędziwego Jubilata, który, jako cichy i pokorny zakonnik, pamiętając ustawicznie o uroczystej przysiędze złożonej na ubóstwo (…) nigdy nie ubiegał się o lepsze i intratniejsze beneficja… Do końca swych chwil pozostał reformatem, choć w roku 1867 podejmował próby sekularyzowania się…
Jeszcze w Kazimierzu, dwukrotnie – w roku 1865 i 1866 - wybrany został przez współbraci wikarym klasztoru, którego to wyboru nie zatwierdziły władze państwowe, uznając go „za człowieka wątpliwego politycznie”. Prawie powszechnie przypisuje się mu udział w powstaniu styczniowym, nie mógł jednak być on jawnym, gdyż nie dotknęły go represje (w przeciwieństwie choćby do administratora parafii kazimierskiej, ks. Mateusza Serwińskiego, który swoje zaangażowanie „odpokutował” zesłaniem do Tobolska na Syberii)… Zapewne sympatyzował z tym zrywem narodowo-wyzwoleńczym, współbraciom pozostawił wolną rękę co do ich w nim udziału, służył dyskretną pomocą i – w razie potrzeby – pomieszczeniami klasztornymi…
Pracując na filiach, był tam praktycznie samodzielnym duszpasterzem. Szczególnie zasłużył się dla społeczności katolickiej w Karczmiskach – jako dobry gospodarz, w ciągu dwunastu lat zbudował nową plebanię i dom dla służby kościelnej, a w świątyni ustawił trzy kamienne ołtarze. Zmarł w Klementowicach, trzy miesiące po uroczystościach jubileuszowych, 12 stycznia 1899 r.