O. Stanisław Kawiński OFMRef

11 grudnia

O. STANISŁAW KAWIŃSKI, OFIARA MIŁOŚCI BLIŹNIEGO z roku 1719…

W roku 1718 miał miejsce pożar reformackiego klasztoru w Wieliczce. Spłonęły wówczas zarówno biblioteka jak i archiwum, a w nim księgi nowicjackie. Wkrótce podjęto próbę odtworzenia akt profesji żyjących jeszcze wówczas zakonników. Z tych zapisów dowiadujemy się, że o. Stanisław Kawiński złożył profesję uroczystą 7 maja 1690 r. W akcie wprawdzie mamy rok 1689, ale wpisane tam imiona i nazwiska gwardiana, magistra nowicjatu i innych ojców przekonują nas że profesja została złożona w roku 1690, po odbyciu rocznego nowicjatu.

Sześć dni po profesji otrzymał w Krakowie święcenia niższe i skierowany został do klasztorów, które były miejscami studiów zakonnych: Zakliczyna (uzupełnienie wykształcenia średniego i pierwszy rok lub dwa filozofii), Lwowa (dokończenie kursu filozofii i studium teologii moralnej) i Krakowa (teologia spekulatywna). Święcenia kapłańskie otrzymał jeszcze jako student filozofii 12 grudnia 1694 roku we Lwowie z rąk Stanisław Święcickiego, biskupa chełmskiego.

Pełnił miedzy innymi urząd kaznodziei w Zakliczynie, Lwowie i Przemyślu; gwardiana w Stopnicy (1707 - 08), Wieliczce (1711 - 13), Zamościu (1715 - 16) i Przemyślu (1716 - 17); socjusza magistra nowicjatu w Wieliczce (1701 - 02) i magistra nowicjuszy tamże (1708 - 11). W sierpniu roku 1710, podczas epidemii dżumy, ewakuował się wraz z piętnastoma nowicjuszami do Zakliczyna, a gdy i tam zaraza zawitała – we wrześniu rzeką do Sandomierza, gdzie znajdował się wówczas drugi dom nowicjacki PROWINCJI MAŁOPOLSKIEJ.

Jesienią roku 1719, jako wikary klasztoru lwowskiego, posługiwał zapowietrzonym; sam zarażony dżumą zmarł 11 grudnia… Był dziewiątą spośród reformatów i ostatnią ofiarą tej choroby dziesiątkującej w tym czasie mieszkańców Lwowa. Imiona ich umieszczono na marmurowej pamiątkowej tablicy, wmurowanej w ścianę klasztornej świątyni. O ojcu Kawińskim napisano: Stanisław wikary, sługa wierny aż do śmierci. Złożył bowiem w ofierze własne życie służąc cierpiącym za zarazę …

O. Kleczewki w Kalendarzu Seraficznym napisał o nim m.in.:

Od Przełożonych na urzędy te był wzięty, które Duchowi jego stosowały się. Bywał często Magistrem nowicjuszów i gwardianem, prowadząc powierzonych sobie przez szczere nauki do Boga i torując im drogę do zbawienia przykładnym życiem (…) Między pierwszymi zabawkami najcelniejsza była czytać, i uważać, punkta Reguły opisanej, aby się według nich jak najdoskonalej sprawował. (…) Starał się o to, ażeby w rozmowach natrącał przykłady żarliwych o śluby zakonne mężów, i one tak stosował do przytomnych, aby się zachęcali do jak największej doskonałości…

 

© CRT 2012