O. Stanisław Suchocki OFMRef

19 lutego

O. STANISŁAW SUCHOCKI, OFIARA INNOWIERCZEJ NIENAWIŚCI DO WIARY KATOLICKIEJ…

Do MAŁOPOLSKIEJ PROWINCJI REFORMATÓW wstąpił 18 maja 1669 r. i po ukończeniu nowicjatu w Wieliczce, rok później, złożył profesję uroczystą. Studiował filozofię w Zakliczynie i teologię w Krakowie, gdzie 8 czerwca 1675 r. z rąk biskupa Andrzeja Trzebickiego otrzymał święcenia kapłańskie. W klasztorach swojej prowincji zakonnej był najczęściej spowiednikiem i kaznodzieją. Przez rok (1692 - 93) pełnił urząd wikarego w Lublinie, przez cztery gwardiana: w Bieczu (1689 - 90 i 1694 - 95) i Gliwicach (1700 - 02). W tym ostatnim klasztorze przebywał najdłużej, bo aż dwanaście lat, kierowany tam przez władze zakonne pięć razy… Z ostatnim jego tam pobytem, w latach 1707 - 14, związane są wydarzenia, o których dowiadujemy się z życiorysu, opublikowanego przez o. Stanisława Kleczewskiego w Kalendarzu Seraficznym:

W. O. Stanisław Suchocki, Zakonnik w cnotach nabytych mocno ugruntowany. Poślubioną Regułę ściśle zachował i bardzo pilnie wystrzegał się wszystkiego, cokolwiek mogło bynajmniej naruszyć poprzysiężonych ślubów. Na modlitwie gorącej ustawiczny, w pracy Duchownej dla bliźniego wyświadczonej niezmordowany, tak dla Braci, jako do świeckich, wielce przykładny, dlatego też z osobliwszą uczciwością był od wszystkich szanowany. Gdy Szwedzi wtargnęli byli do Szląska spotkali w drodze idącego o. STANISŁAWA: między którymi, że był jeden odstępca niedawny od wiary Katolickiej zbiegły, chcąc się złością swoją zalecić Heretykom, namówił ich, aby na niewinnego Zakonnika końmi natarli; jakoż łatwo to uczynili, nienawistni wierze prawdziwej, a osobliwie Zakonnikom. Rozbity końmi i kopytami stratowany, po całym ciele skaleczony, za umarłego był zostawiony. Przecież za łaską Bożą przyszedł do zmysłów, i do Klasztoru był zaniesiony. Jako mniej o życie to mizerne dbający, mniej się starał o zdrowie doczesne, bardziej o Duszy i o zbawieniu myśląc. Boleści z niewypowiedzianą cierpliwością i skromnością znosił; samą tylko modlitwą, bogomyślnością i Ksiąg nabożnych czytaniem, przez lat trzy ciesząc się i rozrywając. Dobrze przygotowany, po Koronę za prace i boleści, poszedł do BOGA. Ciało zaś pochowano w Gliwicach. W tamtejszym bowiem klasztorze zmarł 19 lutego 1714 r.

 

© CRT 2012