28 lutego
DO TRZECH RAZY SZTUKA… o. WAWRZYNIEC HELWICH
Według dawnych przepisów zakonnych u REFORMATÓW co trzy lata odbywały się kapituły, w pozostałych zaś – tak zwane kongregacje. Każdego też roku obsadzano wszystkie urzędy w klasztorach, począwszy od gwardianów. Ci ostatni z reguły przyjmowali nałożony na nich obowiązek, zdarzały się jednak wyjątki. Takim, zupełnie bodaj odosobnionym przypadkiem, była dwukrotna rezygnacja, którą złożył o. Wawrzyniec (Laurenty) Helwich, REFORMAT PROWINCJI RUSKIEJ. W roku 1774 nie przyjął gwardiaństwa w Bukaczowcach, siedem lat później – w Dederkałach Wielkich na Wołyniu. Dopiero za trzecim razem, w roku 1783, zgodził się kierować klasztorem lwowskim, w którym mieszkał już od trzynastu lat… A pełnił ten urząd w czasie szczególnym, bo właśnie w tym roku władze zaborcze (austriackie) usunęły reformatów z ich konwentu pod wezwaniem św. Kazimierza (pod Wysokim Zamkiem) i osadziły w pobliskim dawnym klasztorze karmelitanek bosych… Po roku zamienił go o. Cyriak Świderski…
O. Wawrzyniec (być może zwany z łacińska Laurentym) urodził się w roku 1737 we Lwowie i w tamtejszej katedrze został 12 grudnia ochrzczony „z wody” otrzymując imiona Józef Idzi. W samą też uroczystość św. Józefa, 19 marca roku następnego, senior kolegium wikariuszy lwowskich, ks. Andrzej Pelczerski, uroczyście dokonał obrzędu „ceremonii uzupełniających”. Być może w tejże świątyni przystąpił po raz pierwszy do sakramentu pokuty i Eucharystii oraz otrzymał bierzmowanie…
Mając lat 19 wstąpił do zakonu (4 sierpnia 1756 r. we Lwowie) i - jak napisano w nekrologu - pilnie od samego początku pracował nad swoim udoskonaleniem. W tym celu najpodlejsze roboty z wielką ochotą podejmował, officia najakuratniej spełniał, a o zachowanie reguły i statutów żarliwszym się okazywał. Nowicjat rozpoczął 10 sierpnia w Sądowej Wiszni i dokładnie rok później (1757) złożył profesję uroczystą w KUSTODII RUSKIEJ REFORMATÓW pod wezwaniem Matki Bożej Bolesnej (od roku 1763 – PROWINCJI). Wykształcenie średnie uzupełniał w Dederkałach, tajniki filozofii zgłębiał w Rawie Ruskiej (1758 - 61), teologię studiował we Lwowie (1761 - 65). W tamtejszej katedrze jesienią 1761 r. otrzymał prawie wszystkie święcenia (z wyjątkiem diakonatu – te w kościele dominikanów) z rąk biskupa sufragana Samuela Głowińskiego. Kapłanem został 15 listopada.
Po ukończeniu studiów, przez rok (1765 - 66), był przeznaczony do posług pierwszemu ministrowi prowincjalnemu, o. Ludwikowi Hoffmanowi, jako tzw. socjusz. Później pracował we Lwowie, Złoczowie i Bukaczowcach (w 1769 - 70 jako wikary); od roku 1770 bez przerwy we Lwowie jako spowiednik niezmordowany, a że był roztropny, licznych miał zawsze penitentów. Zostawił po sobie wiele pamiątek. Tak np. przepisał własną ręką kilka ksiąg archiwalnych klasztoru lwowskiego w jeden foliał o 662 stronicach. Jego tedy pilności i pracowitości zawdzięczać należy, iż późniejszym następcom swoim historię i całe dzieje klasztoru św. Kazimierza przedstawił. Charakter pisma jego nadobny, wyraźny a atrament niespożyty. Każda stronica foliału przezeń skreślonego nosi hasło trzech liter z sobą połączonych JMJ. Znać jakiego był ducha z Bogiem złączonego. Wszystko też na intencję chwały boskiej czynić musiał. Ojcowie przełożeni dawali mu też wiele rzeczy do przepisywania i po tym właśnie można go wszędzie poznać, że to on pisał i przepisywał, bo gdzie O. Laurenty nie mieszkał, tam i ręki jego nie widać… Roku 1785 dnia 28 Lutego zakończył życie ten, jak zapisano, prawdziwy zakonnik, wszystkimi cnotami jaśniejący. Pochowany został, jako jeden z ostatnich w kryptach przyklasztornego kościoła Oczyszczenia Najświętszej Maryi Panny, gdzie naówczas (1783 - 86) pełnili posługę duszpasterską lwowscy reformaci…