6 listopada
KANAPARZ… (br. FABIAN SZYNDLAROWICZ)
O życiu br. Fabiana Szyndlarowicza napisać można niewiele. Z króciutkich nekrologów zamieszczonych w księgach zmarłych dowiadujemy się, że był kanaparzem najpracowitszym i najpobożniejszym; że zmarł w Rawiczu 6 listopada 1702 r. w sędziwej starości, zaopatrzony świętymi sakramentami…
Nie został nawet zapisany w księgach rozpoczynających nowicjat i profesów… Jednak informacja o długim życiu skłania do rozważenia pewnej hipotezy. Być może bowiem został wpisany pod innym nazwiskiem, co nie było w tamtych czasach, gdy prości ludzie używali tylko imion i legitymowali się miejscem urodzenia, chrztu lub zamieszkania, praktyką odosobnioną. W aktach profesji REFORMATÓW KUSTODII I PROWINCJI WIELKOPOLSKIEJ figuruje nazwisko br. Fabiana Bieniaszyka, który złożył śluby uroczyste 20 stycznia 1639 r. w klasztorze osieckim, a którego nie znajdujemy w spisach zmarłych… Jeżeli hipoteza ta jest słuszna, to możemy stwierdzić, że br. Fabian liczył w chwili śmierci lat około osiemdziesięciu…
W klasztorach pełnił, jak to było w praktyce, różne posługi; w nekrologach zapisano: KANAPARZ (zapewne był nim w Rawiczu)…
Kanaparz („szafarz, piwniczny klasztorny”… „braciszek, laik, mający klucze od spiżarni i piwnicy klasztornej”) z racji spełnianej funkcji, która umożliwiała mu dostęp do przechowywanych w piwnicy trunków, musiał być zakonnikiem wypróbowanym, ugruntowanym w cnotach, przede wszystkim wstrzemięźliwości. Jego zadania określały STATUTY PROWINCJI:
- niech ma pilny dozór Refektarza, ten z rana codziennie zamiatając, z Pajęczyny chędożąc, okna, stoły i ławki z prochów ocierając; Naczyń i noży nieumytych do stołu niech nie daje, do którego wszystko wcześniej ma przygotować i solniczki z solą wysuszoną, z pieprzem, kminem i imbirem tłuczonym na nim porządnie postawić powinien…
- należy do niego świec na zimę wcześnie sobie z Bratem Kucharzem narobić…
- kiedy zaduch jest w Refektarzu zakadzić, żeby w nim nikt nie sypiał doglądać, i obrzydliwych brudów jakich nie prał, mocno przestrzegać…
- ścierki do nóg mieć inne od Maytków (!!!) do golenia służących (przybyłym z podróży bracia myli nogi…); Bieliznę i chustki czyste pod zamknięciem trzymać, i w każdą sobotę na Kolacji Zakonnikom rozdawać, a brudne od nich odbierać…
- Kufelki ze stołów zebrane do Kanapy niech zaniesie, potem drzwi wszystkie pozamykawszy (…) klucze niech Ojcu Przełożonemu niech odda…
- Kanaparze klucze niech tylko mają od Chleba i piwa, nie od innych trunków, a rano przed budzeniem wstając, czeladzi niech doglądają, i o innych rzeczach do Kanapy należących niech pilne staranie mają…