13 stycznia
Według reformatów - znaczny nauką i świątobliwością… według bernardynów – zupełnie inaczej… o. ADRIAN KONWICZ…
O. Stanisław Kleczewski w „Kalendarzu Serficznym” na początku miesiąca stycznia umieszcza biografie czterech polskich reformatów, którzy wnieśli niemały wkład w dzieło zaszczepienia zakonu na gruncie Rzeczpospolitej, sami jednak nie doczekali uwieńczenia swych trudów. Są nimi o. Jan Strzałkowski, o. Bonawentura Turski, o. Gabriel Grodecki i o. Adrian Konwicz. Kończąc wspomnienie o ostatnim z nich, napisał: Insi też pierwsi Ojcowie i Bracia Reformaci przy wielkich umartwieniach znaczną pobożnością sławni, po różnych umarli, i pogrzebieni miejscach. Że zaś dla dawności czasów i miejsc odległości zupełna być nie mogła wiadomość o dniu zejścia ich, dlatego tu na samym są położeni początku. Podobnie, w chronologicznych spisach zmarłych zakonników, zamieszczonych w kronikach (czyli tzw. „Archiwach”) niektórych klasztorów, znajdujemy na pierwszym miejscu, choć w nieco innej kolejności, tych czterech.
W Memoriale Quotidianum Defunctorum (codziennym wspomnieniu zmarłych) klasztoru rawskiego, i bodaj tylko tam, pod dniem 13 stycznia zapisany jest (bez podania roku) zmarły w Italii o. Adrian Konciewicz. Chodzi rzecz jasna o Konwicza, którego nazwisko przekręcono także w niektórych innych spisach (Konwirtz, Kunovius, Koncewicz…). O. Kleczewski nie podaje daty dziennej, za to zanotował rok - 1619 i miejsce śmierci – Neapol. Co do miejsca – panuje zgoda, natomiast w rokiem jest różnie: 1611, 1613…
Co do faktów z jego życia, fragmentaryczne zapisy u Kleczewskiego czy Koralewicza są nieco legendarne. Stwierdza się w nich bowiem, że Konwicz, razem z Grodeckim, Turskim, Strzałkowskim i bratem Idzim, laikiem (wszyscy bernardyni, znaczni nauką i świątobliwością), już w roku 1590 udali się do Rzymu, dla uproszenia przełożonych generalnych i samej Stalicy Apostolskiej wsparcia ich i innych braci pragnienia przeszczepienia „Reformy do Polski”… Tymczasem o. Henryk Błażkiewicz, czerpiący obficie ze źródeł tak reformackich jak i bernardyńskich ustalił, co następuje:
O. Adrian Konwicz (pochodzenia szlacheckiego) wstąpił do zakonu (obserwantów czyli bernardynów) jako żołnierz w Wilnie w 1604 r. Pełnił obowiązki kapelana w wojsku. W 1610 r. został skierowany do Opatowa, skąd uciekł i popadł w klątwę. Uwięziony w konwencie przeworskim jeszcze tego roku przeszedł do reformatów. Po opuszczeniu Pińczowa przez jakiś czas przebywał w Ołomuńcu, skąd wraz z Turskim udał się do Rzymu. Po śmierci o. Turskiego w roku 1612 Konwicz opuścił klasztor Św. Franciszka na Zatybrzu, a osiadł w Neapolu, gdzie zmarł 1619 r.
Przy opisie zaś pierwszej próby osiedlenia się reformatów w Pińczowie, czytamy: sprawa nabrała niesłychanego rozgłosu, gdy do Pińczowa udał się o. Adrian Konwicz, który za samowolne opuszczenie klasztoru w Opatowie, popadł w klątwę i osadzony był w więzieniu klasztornym w Przeworsku, skąd uciekł i przeszedł do reformatów. Nuncjusz Simonetta doniósł o tym 22 lipca 1610 r. królowi mówiąc, że działa on przeciw rozporządzeniom papieskim i pod pretekstem reformy jest właściwie apostatą. Król, który bawił w tym czasie pod Smoleńskiem prowadząc jego oblężenie 12 sierpnia polecił ukarać o. Konwicza. Również cały zarząd prowincji bernardynów skierował w tej sprawie swe listy do papieża, generała i protektora zakonu. Mimo energicznej akcji Myszkowskiego (marszałka wielkiego koronnego, który sprowadził reformatów do Pińczowa) w kraju i pewnych wysiłków Mikołaja Wolskiego (marszałka nadwornego koronnego) w Rzymie, ostatecznie nuncjusz Simonetta za zgodą króla rzucił klątwę na ojca Konwicza, a na polecenie Zygmunta III, 7 września 1610 r. kazał reformatom opuścić Polskę i Pińczów. Polecił nawet tych, co nazywają siebie reformatami więzić i doprowadzać nuncjuszowi lub bernardynom…